knieja bullet Co szumi w kniejach
Filmy
Og³oszenia
Forum dyskusyjne
Galerie zdjêæ
Opowie¶ci z kniei
Kuchnia my¶liwska
Kalendarz
Znalezione w sieci
Kynologia
Akty § Prawne
 
Strona g³ówna
 
 
 
 
 
 
Og³oszenia
login: has³o:
Zapomnia³em has³a Zarejestruj siê!
     
« Opowiadania ³owieckie

Gawron


GAWRON

Pewnie siê zdziwicie czytaj±c tytu³ tego felietonu. Zaczynam ten artyku³ zagadkowo, ale zag³êbiaj±c siê w jego tre¶æ zagadka szybko siê wyja¶ni. W zasadzie od roku czeka³em na sygna³ ze Szczebry o terminie listopadowego zbiorowego polowania w uroczym zak±tku kraju jakim jest suwalszczyzna. Wspomina³em poprzedni rok , w którym mia³em sposobno¶æ tam polowaæ. Przyznam szczerze polowanie, oprawa , pokot bardzo utkwi³y mi w pamiêci, ale najbardziej urzek³a mnie prawie nieska¿ona przyroda w tym regionie kraju. Smuk³e sosny, rosochate ¶wierki dominuj± tu prawie wszêdzie, siedz±c na zwy¿ce wrêcz trudno przebiæ siê wzrokiem przez gêste okapy ¶wierkowe. Strza³ nie jest tu ³atwy. Rozmarzy³em siê planuj±c ju¿ w detalach wyjazd na to polowanie. Ale los bywa przekorny, wychodz±c z zakupów z Carefoura dzwoni komórka, s³yszê znajomy g³os, standardowe pytania co s³ychaæ jak leci itd. Telefon wyda³ mi siê dziwny, czu³em ¿e co¶ jest na rzeczy, wreszcie s³yszê, ze z tego polowania to nici bo wszystkie miejsca ju¿ zajête i jakie¶ tam inne t³umaczenia. Przytakn±³em parê razy , podziêkowa³em za informacjê i chyba zbarania³em. Wniosek nigdy nic za bardzo nie planuj bo ¿ycie p³ata figle. Pierwsza my¶l, podzielê siê t± informacj± z ¿on±, bo ona tez liczy³a na ten wyjazd ale nie jako towarzysz ³owów tylko by³a ju¿ umówiona z ¿on± le¶niczego ds. ³owieckich na wielkie babskie zakupy i szaleñstwa w kuchni, mia³y przetrenowaæ parê nowych receptur kulinarnych. Po chwilowym namy¶le zona mówi „dzwoñ do Gawrona”. Pomy¶la³em tak, pogoda jak na listopad wy¶mienita , w górach nie ma jeszcze ¶niegu, nie ma siê co zastanawiaæ, dzwoniê. S³ucham Gawron, s³yszê znajomy g³os. Gawron to pasjonat ³owiectwa, niespokojny duch, wiecznie aktywny, zupe³nie nie widaæ po nim przemijaj±cego czasu. Z niego nale¿y braæ przyk³ad jak prawid³owo gospodarowaæ w swoich obwodach ³owieckich, jak budowaæ ambony, jak zak³adaæ nêciska , jak budowaæ pa¶niki i mobilizowaæ kolegów my¶liwych do wspólnej pracy. Nic mu nie umknie , o wszystkim wie i doskonale zna teren i zwyczaje bêd±cej tam zwierzyny. Panie Wies³awie ma pan w planie jeszcze woln± owce i jagniê muflona. Dla ciebie kolego zawsze a do tego dopiszê ci ³anie i przelatka dzika, zatar³em rêce. Tylko ta droga 500 km. Spojrza³em w kalendarz i zaznaczy³em umówiony termin. Nadszed³ dzieñ wyjazdu, planowali¶my z ¿on± , ¿e dojedziemy do okolic Wroc³awia i tam gdzie¶ przenocujemy. Na wysoko¶ci W³oc³awka zaczê³a siê popo³udniu intensywna mg³a. Pomy¶la³em jak bêdzie siê utrzymywaæ d³u¿ej to bêdziemy jechaæ do rana. Na szczê¶cie po jakim¶ czasie zaczê³a ustêpowaæ i mo¿na by³o odrobinê przyspieszyæ. Oznakowania dróg w naszym kraju maj± czasami wiele do ¿yczenia, naczyta³em siê przed wyjazdem jak± wspania³± obwodnice ma Wroc³aw, ale dziêki fatalnemu oznakowaniu i tak by³em zmuszony przejechaæ przez ca³e miasto. Tylko pó¼na pora a co z tym idzie zdecydowanie mniejszy ruch umo¿liwi³ mi szybkie pokonanie zawi³ych dróg miasta. Do schroniska zajechali¶my ju¿ oko³o pó³nocy, zapyta³em w³a¶cicieli, czy pan Gawron jest ju¿ na kwaterze, odpowiedzieli tak i ma dwóch my¶liwych krajowych na mocne tryki muflona. Natychmiast podniós³ mi siê poziom adrenaliny. Schronisko le¿y u podnó¿a Waligóry, roztacza siê tam przepiêkny widok na góry Suche w pa¶mie górskim Sudetów ¦rodkowych. Obiekt zosta³ pobudowany w latach trzydziestych ubieg³ego wieku. Kolejne systemy zmienia³y wygl±d i wystrój , tak¿e dzisiaj jest trochê mieszanki systemowej w wystroju schroniska. Przed wojn± by³ to wa¿ny o¶rodek nauki jazdy na nartach, nocowa³a tam i uczy³a siê jazdy na nartach królowa???????/. Spa³o nam siê wy¶mienicie, gdy¿ naprawdê byli¶my utrudzeni drog±. Rano s³yszê pukanie do drzwi, otwieram i oczywi¶cie we w³asnej osobie widzê weso³ego, u¶miechniêtego pana Gawrona. Kolego szybko siê ubieraj , pojedziemy w teren i poka¿ê ci dwie ambony z których bêdziesz polowa³ na muflony. Wyszli¶my przed schronisko , by³a piêkna pogoda , nad górami b³êkit nieba, z daleka widaæ by³o szczyty gór poro¶niête czerwono rudymi bukami. Od czasu do czasu da³o siê s³yszeæ g³uche odg³osy wybuchów dochodz±cych z nie daleko po³o¿onej kopalni melafirów. Odwróci³em siê w stronê ogromnej ³±ki za schroniskiem i moim oczom ukaza³ siê kierdel z³o¿ony z paru owiec, jagni±t i jednego tryka z ³adnie ju¿ zaznaczonymi ¶limami. Tryk by³ wyj±tkowo niespokojny, bardzo zainteresowany p³ci± przeciwn± , wywija³ charakterystycznie górn± wargê próbuj±c w ten sposób zainteresowaæ sob± otaczaj±ce go partnerki. Aktywno¶æ tego osobnika wynika³a z tego, ¿e prze³om pa¼dziernika i listopada to czas godów u tego gatunku. Ca³a sytuacja trwa³a dobre piêæ minut i muflony postanowi³y jednak oddaliæ siê w bardziej ustronne miejsce aby dalej oddawaæ siê amorom. Wiosn± na nas³onecznionych graniach bêd± odpoczywaæ a na soczystych ³±kach pa¶æ siê znowu nowe pokolenia tych piêknych zwierz±t. Muflon nie jest rodzimym gatunkiem, zosta³ introdukowany do ró¿nych czê¶ci Europy z Sardynii i Korsyki. Wraz ze zmian± powojennych granic naszego kraju, sta³ siê zwierzêciem ³ownym bytuj±cym na terytorium Polski. Najliczniejsza populacja bytuje w Karkonoszach i Beskidach. Wies³aw wskaza³ mi dwie ambony po³o¿one niedaleko schroniska, obydwie piêknie po³o¿one, solidnie zbudowane, super wygodne. Po po³udniu po 14 wybrali¶my siê z ¿on± na pierwsze ³owy. Najpierw szli¶my dró¿k± miêdzy ³±kami a¿ doszli¶my do bukowego lasu, który pokrywa³ w±wozy i doliny. Buki o tej porze roku s± najpiêkniejsze, daj± widzowi mo¿liwo¶æ rozpoznawania najró¿niejszych odcieni rudego koloru przechodz±cego wrêcz w czerwieñ. Szli¶my wyj±tkowo cicho, ¶cie¿k± krêt± poprzecinan± od czasu do czasu urz±dzeniem zbudowanym z dwóch ¿erdzi ¶wierkowych tworz±cych co¶ w rodzaju korytka maj±cemu za zadanie kierowanie pêdz±cej wody podczas ulewnych deszczów na pobocze drogi tak aby bystry nurt deszczówki nie niszczy³ dróg nie wymywa³ niepotrzebnie piasku tworz±c w ten sposób wyboje w drodze. Co chwila przystawali¶my nas³uchuj±c i obserwuj±c g³êboki w±wóz , na dole którego pojawia³ siê i znika³ malutki strumyk , bêd±cy ¼ród³em wody jak i k±pieliskiem dla wszystkich zwierz±t. Moc tropów muflona, jelenia i dzika przy strumyku mog³a tylko i wy³±cznie budziæ zazdro¶æ, bo gospodarz tego ³owiska otrzyma³ chyba od stwórcy specjalny dar jakim by³a ¿y³ka ³owiecka. W pewnym momencie , zupe³nie nieoczekiwanie w polu widzenia zobaczy³em sylwetkê owcy przewodniczki kierdla, posuwa³a siê szybko a za ni± jagniêta i tryk. Stan±³em jak wryty i obserwujê co siê bêdzie dzia³o dalej, kierdel mia³ ochotê przeci±æ mi drogê od czo³a w odleg³o¶ci jakie¶ 60 m. Ale zmys³y tych zwierz±t co¶ wyniucha³y, stanê³y ocz±c najbli¿sz± okolicê. Jak rusz± do przodu cicho podejdê do rosn±cych na zboczu ¶wierków i spróbujê szczê¶cia. Ruszy³y bardzo ostro¿nie ale tryk natychmiast je zawróci³, ja by³em ju¿ przy ¶wierku gotów do strza³u, ale muflonie towarzystwo rozpierzch³o siê miêdzy drzewami. Wiedzia³em ju¿, ¿e ta próba dzisiaj siê nie powiedzie. W oddali zamajaczy³ dach ambony, jeste¶my blisko, ale to by³o tylko z³udzenie . Ambona sta³a na wzgórzu, niby by³a nisko usytuowana, ale ka¿dy krok pod górê nas ludzi z nizin okropnie zmêczy³ , trzeba by³o najpierw odpocz±æ aby wej¶æ po drabinie i usi±¶æ na upragnionej ³awce. Wreszcie siedzimy , przed nami piêkny widok, na dole nêcisko, wy¿ej zbocza poro¶niête bukami i ¶wierkami poprzecinane stromymi w±wozami. To teren dla ³owców o wyj±tkowo dobrej kondycji. Minuty na ambonie up³ywa³y, od czasu do czasu co¶ szepn±³em na ucho siedz±cej obok mnie ma³¿onki. Nad górami powoli zaczyna³a k³êbiæ siê mg³a, zaczyna³o szarzeæ. Nêciska nie odwiedzi³ dzisiaj nikt. Powoli wracali¶my do schroniska wymieniaj±c po drodze dania jakie zamówimy sobie na kolacjê. Po takim marszu apetyt nam dopisywa³. Obawia³em siê rannej mg³y, mg³a jesieni± w górach to dosyæ czêste zjawisko. Ale mia³em wyj±tkowe szczê¶cie, mg³a tego ranka siê nie pojawi³a. Zaczyna³o lekko ¶witaæ kiedy zbli¿a³em siê do obrze¿y lasu ¶wierkowego gdzie na dole nad ³±k± sta³a ambona. Czytaj±cy nie wie, ¿e aby doj¶æ do tamtej ambony to trzeba pokonaæ kilometr ci±gle pod górê, gdzie z ka¿dym krokiem nogi odmawiaj± pos³uszeñstwa. Doszed³em do ¶cie¿ki skrêcaj±cej w las, idê cicho wypatruj±c stoj±cej na dole ambony. W pewnym momencie wzrok mój utkwi³ i rozpozna³ w pierwszej chwili, ¿e w odleg³o¶ci oko³o 60 metrów stoi chyba ³ania i cielak. Znieruchomia³em w u³amku sekundy, przyj±³em pozycjê tak± na jak± pozwala³y mi warunki terenowe. Powiedzia³em sobie wytrzymam was, one nie spuszcza³y ze mnie wzroku. Na lewym ramieniu mia³em sztucer, na prawym moj± nieod³±czn± torbê a w reku futera³. Mo¿e mog³em go zostawiæ na skraju lasu ale nie zrobi³em tego. Po paru minutach zwierzêta uspokoi³y siê, nogi z powodu niewygodnej pozycji zaczê³y drêtwieæ. W trakcie tego bezruchu doszed³em do wniosku, ¿e to jednak nie s± jelenie tylko owce z przychówkiem i jednym trykiem, wyra¼nie siê rozwidni³o co podzia³a³o na moja korzy¶æ. Owce zaczê³y powoli leniwie ruszaæ do przodu , ja w tym momencie kiedy ich zmys³y skupi³y siê na w³asnym ruchu , by³em ju¿ przy ¶wierku, b³yskawicznie zdj±³em sztucer z ramienia i ju¿ w lunecie szuka³em owcy. Wypatrzy³em owcê stoj±c± z boku wyra¼nie oddzielon± od reszty kompanii. Szybko po³o¿y³em krzy¿ lunety na komorze i lekko ¶ci±gn±³em spust. To co wtedy zarejestrowa³em to to, ¿e jedna sztuka zrobi³a ¶wiecê i zaczê³a biec na dó³ od czasu do czasu przewracaj±c siê. Zniknê³a mi z pola widzenia. Po zastanowieniu siê i przeanalizowaniu zaistnia³ej sytuacji ruszy³em aby sprawdziæ efekt strza³u. Z daleka zauwa¿y³em le¿±ce jagniê, które jak mnie zauwa¿y³o natychmiast podnios³o siê ostatkiem si³ i zaczê³o kluczyæ miêdzy drzewami. Aby byæ bardziej sprawnym i szybszym zostawi³em torbê aby nie krêpowa³a mi ruchów podczas dochodzenia postrza³ka. Jagniê doszed³em szybko, by³em w euforii. Zawsze mam z sob± aparat fotograficzny, no tak ale on jest w torbie. Szukam, chodzê, gdzie ja podzia³em tê cholern± torbê, po prostu w tym ob³êdzie rzuci³em j± gdziekolwiek nie zastanawiaj±c siê czy potem bêdê w stanie j± odnale¼æ. W torbie jest aparat, dwa no¿e i mnóstwo innych gad¿etów w³o¿onych do niej podczas ró¿nych wypraw. Jak nie znajdê to czym wypatroszê jagniê? Pot cieknie ze mnie ju¿ od tego szukania, z³y jestem na siebie, cicho przeklinam pod nosem, proszê o odnalezienie zguby ju¿ wszystkich ¶wiêtych , przez usta przewija mi siê na przemian ¶w. Antoni z ¶w. Hubertem. No zrobiê jeszcze ostatni± rundê , jak nie bêdzie efektu to pójdê do schroniska po ma³¿onkê i co¶ razem poradzimy. Idê z g³ow± prawie przy ziemi i widzê jak parê metrów ode mnie le¿y martwa owca. No tego to ju¿ by³o za du¿o, ilo¶æ wra¿eñ jaka mnie spotka³a w tak krótkim czasie zaczê³a mnie przerastaæ. A torba a jak¿e le¿a³a przy pniu wielkiego ogromnego ¶wierka. Wniosek jest jeden, emocje nie mog± braæ góry nad zdrowym rozs±dkiem. Strzela³em do owcy, tego by³em pewny, a jak zobaczy³em le¿±ce jagniê, wpad³em w tak± euforiê, która przyæmi³a mi jasno¶æ umys³u, i zapomnia³em, ze powinienem natychmiast szukaæ owcy. Po oglêdzinach obu sztuk doszed³em do wniosku, ¿e za owc± sta³o niewidzialne dla mnie jagniê. Owca dosta³a na idealn± komorê i pad³a nie robi±c nawet kroku, natomiast jagniê dosta³o od³amkiem pod krêgos³up w okolicach miednicy. ¦w. Hubert czuwa³ jednak nade mn±, znalaz³em owce i jej przychówek oraz torbê. Tylko ¿yczyæ sobie zawsze takiego zakoñczenia dziwnych zdarzeñ. Echo Darz Bór nios³o siê po wszystkich szczytach górskich krainy muflona.
Quanto è importante l'elemento a otto facce nel design della serie BVLGARI Octo?audemars piguet replica Risposta: la serie è prende il nome dall'Octo in lingua latina. Il nuovo cronografo Octo L'Originale, lanciato nel 2019, presenta una cassa in acciaio con rivestimento DLC nero con contorno e dettagli in oro rosa 18 carati. La lunetta è fusa con una base ottagonale in oro rosa e acciaio rivestito in DLC nero. Il quadrante ottagonale grigio scuro è incastonato a mano con indici delle ore in oro rosa per accentuare ulteriormente la geometria della cassa di 41 mm di diametro. Oltre all'indice centrale e alla scala, il quadrante è decorato anche con un sottoquadrante nel classico layout 3/6/9 e un datario tra le 4/5. Attraverso il fondello in vetro zaffiro,breitling replica è possibile ammirare il movimento a carica automatica BLV328 Velocissimo splendidamente decorato, che è stato migliorato rispetto al leggendario movimento cronografo Zenith Zenith El-Primero. Questo cronografo moderno e lussuoso è abbinato a un cinturino in caucciù nero per un look complessivo coerente.



NEMROD
autor: Abcdef
Wydrukuj Wydrukuj

 
O nas kontakt Kontakt reklama Polityka prywatno¶ci Reklama strona g³ówna Strona g³ówna
Copyright © 2002 - 2024 knieja.pl.