|
Druga szansaZziajany Hektor po³o¿y³ siê na swoim legowisku. Obchód Têczowej Krainy by³ jednym ze sta³ych punktów jego planu dnia. Dzi¶ w trakcie spaceru towarzyszy³a mu Leila, urocza suczka owczarka niemieckiego, i ca³± drogê pokonali szybkim biegiem. Wszystkie psy które spotkali z zapamiêtaniem oddawa³y siê szalonym gonitwom i wspólnym zabawom. U¶miechn±³ siê do siebie i nagle gwa³townie podrapa³ siê po uchu. Bardziej z przyzwyczajenia ni¿ z potrzeby uciszenia swêdzenia, w psim raju nie mo¿e przecie¿ byæ pche³. Napi³ siê krystalicznie czystej wody i zjad³ kilka kêsów ulubionego jedzenia ze swoich stale-pe³nych-misek. Przyjemne zmêczenie rozlewa³o siê po jego ciele. Nie móg³ sobie jednak pozwoliæ na roz³o¿enie siê na swoim super-wygodnym-legowisku, bo czeka³ na niego jeszcze jeden obowi±zek: przywitanie nowych mieszkañców Têczowej Krainy. Pobieg³ wiêc rado¶nie do Têczowej Bramy i siad³ w oczekiwaniu na now± grupê. Pierwszy pojawi³ siê du¿y golden Rocky. Hektor przywita³ go intensywnym machaniem ogona. Rocky wygl±da³ na mocno oszo³omionego i zdezorientowany rozgl±da³ siê wokó³. - Wiem, ¿e jeste¶ zaniepokojony, mój przyjacielu, ale zapewniam ciê, na ma powodów do obaw. Nie przejmuj siê tym, ¿e niewiele pamiêtasz. Na ka¿dego psa, który przechodzi przez bramê Têczowej Krainy, sp³ywa Czar Zapomnienia. Pamiêtasz tylko, ile masz lat i jak siê nazywasz. Jeste¶ m³ody i zdrowy i niczego Ci tutaj nie zabraknie, ani jedzenia, ani picia, ani zabawy w doborowym psim towarzystwie – powiedzia³ Hektor, po czym u¶miechn±³ siê szeroko i klepn±³ Rockyego ³ap±. - Witaj w psim raju przyjacielu – zawo³a³ weso³o Hektor. Za Rockym pojawia³y siê kolejne psy ró¿nych ras, ma¶ci i wielko¶ci, ka¿dy z nich witany by³ tak samo weso³o i uprzejmie. - A teraz idziemy pozwiedzaæ. – powiedzia³ Hektor, kiedy przywita³ ostatniego psa, ma³ego drobnego kundelka. Ju¿ po chwili ca³a grupa rado¶nie bryka³a po pagórkach i ³±kach Têczowej Krainy. Szczê¶cie malowa³o siê na ka¿dym psim pysku. Doszli w koñcu do miejsca, które pobudza³o serce ka¿dego psa w Têczowej Krainie do mocniejszego bicia. - To Têczowy Most – powiedzia³ do grupy zadumany Hektor. – Pewnego dnia na tym mo¶cie pojawi siê Wasz Cz³owiek. Kiedy was zawo³a, to Czar Zapomnienia przestanie dzia³aæ i przypomnicie sobie wszystkie chwile spêdzone na ziemi. Przypomnicie sobie, dla kogo byli¶cie najlepszym przyjacielem, kto by³ waszym najlepszym przyjacielem i razem przejdziecie przez most do krainy, w której ju¿ zawsze bêdziecie razem. Wszystkie psy a¿ podskakiwa³y z emocji patrz±c na Têczowy Most. Hektora, jak za ka¿dym razem, gdy odwiedza³ to miejsce, ogarnia³a niesamowita têsknota. Nie potrafi³ powiedzieæ ile czasu up³ynê³o od momentu, gdy zobaczy³ most po raz pierwszy. Wiedzia³ tylko, ¿e czeka ju¿ d³ugo, bardzo d³ugo. Bywa³ tutaj codziennie. Przychodzi³, patrzy³ i ze spuszczonym ogonem odchodzi³. Co ciekawe, ostatnio coraz wiêcej psów zaczyna³o zachowywaæ siê tak, jak on. Ich oczy, zazwyczaj beztroskie i weso³e, przy mo¶cie by³y pe³ne ³ez. I wszystkie te psy nadal czeka³y. Codziennie przez most przechodzi³o wiele psów, ale nie by³o w¶ród nich ¿adnego z „têskni±cych”, jak nazwa³ siebie i swoich mostowych wspó³towarzyszy. Oprowadzenie mo¿na by³o uznaæ za zakoñczone, Hektor przekaza³ swoim podopiecznym ju¿ wszystko co powinni wiedzieæ. Weso³a grupka nowych mieszkañców psiego raju pobieg³a w szaleñczym pêdzie przez zielone wzgórza i doliny. Hektor wróci³ do siebie, jednak tym razem jego super-wygodne-legowisko jako¶ mocno go uwiera³o. Wsta³ wiêc i poszed³ na nocny spacer nad rzekê, której szum pozwala³ mu ukoiæ têsknotê, któr± czu³ tak mocno po ka¿dej wizycie przy Têczowym Mo¶cie. W jego ulubionym miejscu siedzia³ jaki¶ olbrzymi pies. - Mogê usi±¶æ obok ciebie? – zapyta³. - Siadaj – us³ysza³ w odpowiedzi. Usiad³ wiêc obok i a¿ stêkn±³ kiedy zobaczy³, obok kogo usiad³. By³ to we w³asnej osobie Król Leon, w³adca Têczowej Krainy. Po chwili zaskoczenia Hektor postanowi³ skorzystaæ z okazji i opowiedzieæ mu o tym co czuje. - Królu – powiedzia³ – od d³u¿szego czasu zadajê sobie coraz czê¶ciej pewne pytania. Nie potrafiê znale¼æ na nie odpowiedzi. Mo¿e ty mi pomo¿esz? - Pytaj – odpowiedzia³ Król Leon. - Zastanawiam siê, dlaczego tak d³ugo czekam na moment ,gdy na têczowym mo¶cie pojawi siê Mój Cz³owiek. Czasami mam wra¿enie, ¿e moje serce pêknie z têsknoty. Dlaczego jest coraz wiêcej psów, które tak samo jak ja nie przechodz± przez most, pomimo tego ¿e przebywaj± ju¿ tutaj naprawdê d³ugo. Dlaczego mam wra¿enie, ¿e ten moment nigdy nie nast±pi? – powiedzia³ dr¿±cym g³osem Hektor – I dlaczego w takich momentach mam wra¿enie, ¿e pêknie mi serce. Przecie¿ jestem w psim raju – zakoñczy³ ju¿ ze ³zami w oczach. Król Leon popatrzy³ na siedz±cego obok niego psa swoimi wielkimi m±drymi oczami. - Masz wielkie serce mój przyjacielu – powiedzia³ Król ³agodnym i smutnym g³osem. – Nawet Czar Zapomnienia, który ma wielk± moc, nie potrafi³ sprawiæ, by¶ zapomnia³ o têsknocie, któr± czu³e¶ prawie zawsze. Chod¼, poka¿ê ci co¶ – powiedzia³ ³agodnie Król. Machn±³ ogonem i nagle znale¼li siê na du¿ej za¶nie¿onej polanie. - Gdzie jeste¶my? – zapyta³ zaskoczony Hektor. - Z powrotem na ziemi. W czasach kiedy na niej ¿y³e¶. – powiedzia³ Król – Nie powinienem ciê tutaj zabieraæ, ale my¶lê, ¿e powiniene¶ znaæ prawdê. Patrz uwa¿nie – i swoim ³bem wskaza³ skraj polany. Przy ogromnym drzewie siedzia³, a w³a¶ciwie le¿a³ przywi±zany do drzewa olbrzymi bernardyn. Sznur w¿ar³ mu siê w szyjê i spowodowa³ olbrzymie zaropia³e rany. Pies by³ przera¼liwie chudy i by³o widaæ, ¿e trzyma siê ¿ycia resztkami si³. Rozpaczliwie rozgl±da³ siê wokó³ czekaj±c na jak±kolwiek pomoc. Nie mia³ ju¿ nawet si³y wyæ. - To Brutus – powiedzia³ smutnym g³osem Król – Ma 8 lat, ca³e ¿ycie spêdzi³ w kojcu prawie nie znaj±c, co to znaczy blisko¶æ cz³owieka. Mia³ tylko odstraszaæ intruzów. Ca³kiem niedawno okaza³o siê, ¿e jest chory. W³a¶ciciel stwierdzi³, ¿e nie bêdzie wydawa³ pieniêdzy na starego psa. Nawet nie próbowa³ szukaæ dla niego nowego domu. Bo kto we¼mie do siebie starego, schorowanego psa. Lepiej niech pies umiera w samotno¶ci. Podszed³ bli¿ej nachyli³ siê nad uchem cierpi±cego psa i szepn±³ cichutko: – Ju¿ nied³ugo mój przyjacielu. Ju¿ nied³ugo bêdziesz szczê¶liwy. Oczy bernardyna nagle zab³ys³y i zaczê³y powoli gasn±æ. Król machn±³ ogonem. Znale¼li siê na podwórku prywatnego domu. Przy budzie przywi±zany do niej grubym ³añcuchem le¿a³ owczarek. - To Sara – powiedzia³ Król. – Ma 7 lat i powoli umiera. W brzuchu zrobi³ jej siê olbrzymi guz, a od kilku dni sika krwi±. W³a¶ciciele nie zrobi± nic, by j± wyleczyæ. Stwierdzili, ¿e za pieni±dze przeznaczone na jej leczenie kupi± nowego psa. I ma³o ich interesuje jak strasznie Sara cierpi i jak bardzo potrzebuje ludzkiej blisko¶ci. Król podszed³ do Sary i nachyli³ siê nad ni±. Ból wyzieraj±cy z jej oczu jakby zel¿a³. Znów cichutko szepn±³ do jej uszu te same s³owa, które powiedzia³ Brutusowi. Odsun±³ siê powoli i znów machn±³ ogonem. Po obydwu stronach wybrukowanej alejki na której siê znale¼li znajdowa³y siê du¿e klatki, a w nich pe³no psów. Hektor ruszy³ powoli za królem. - To schronisko dla zwierz±t. Na ziemi to najgorsze miejsce, w którym mo¿e znale¼æ siê pies. Popatrz, ile jest tutaj starszych psów. Niko, 8 lat, wyrzucony z domu, bo nie potrafi³ ju¿ wchodziæ po schodach, Maja 9 lat wyrzucona, bo zaczê³a traciæ wzrok, Kajtek 7 lat -wyrzucony z domu, bo zaczê³y mu siê psuæ zêby i z jego pyska wydobywa³ siê nieprzyjemny zapach – Król mówi³ ca³y czas, ale do Hektora powoli przestawa³y docieraæ szczegó³y tej wyliczanki. Doszli do koñca alejki. W ostatniej klatce pod murem siedzia³ wielki biszkoptowy labrador. Wygl±da³ jak pos±g. Prawie w ogóle siê nie rusza³, a jego wzrok wbity by³ w koniec alejki. Tak jakby ca³y czas czeka³, a¿ kto¶ wyjdzie zza rogu. Têsknota bij±ca z jego wzroku przeszywa³a serce na wylot. - Ten pies zosta³ kupiony jako prezent pod choinkê. Dzieciom, dla których zosta³ kupiony szybko siê znudzi³, a rodzice nie mieli czasu i ochoty by zajmowaæ siê psem, tym bardziej ze pojawi³y siê problemy ze zdrowiem. Wyl±dowa³ w tej samej pseudohodowli, z której zosta³ kupiony i kilka nastêpnych lat swojego ¿ycia spêdzi³ w kojcu. Kiedy przesta³ byæ przydatny zosta³ wywieziony i wyrzucony z samochodu. Kiedy próbowa³ biec za samochodem, z którego zosta³ wyrzucony zosta³ potr±cony przez inny samochód i wyl±dowa³ w schronisku. Teraz ma 7 lat i z ci±gle czeka, a¿ kto¶ po niego przyjdzie. Czeka i za ka¿dym razem kiedy kto¶ podchodzi do jego klatki jego serce bije jak oszala³e. Niestety, jego wiek odstrasza wszystkich. Kiedy ludzie odchodz±, wydaje mu siê, ¿e pêknie mu serce. Nied³ugo zreszt± pêknie naprawdê. Podeszli bli¿ej. Hektorowi wydawa³o siê, ¿e sk±d¶ zna tego psa … Król machn±³ ogonem. Znów siedzieli nad rzek±. Po chwili milczenia Król zacz±³ mówiæ: - Wiesz Hektorze, ludzie maj± takie powiedzenie, ¿e ich staro¶æ nie uda³a siê Panu Bogu. My mo¿emy chyba powiedzieæ, ¿e psia staro¶æ nie uda³a siê ludziom. Stary pies to tylko k³opot, którego ludzie coraz chêtniej siê pozbywaj±. Przywi±zuj± do drzewa, wyrzucaj± w lesie, w najlepszym przypadku oddaj± do schroniska. Sam widzia³e¶ do czego s± zdolni. Nie wiedz±, ¿e samotno¶æ to najgorszy los, jaki mog± zgotowaæ psu. A ci, którzy szukaj± psa, wol± ma³ego szczeniaczka ni¿ starszego psa. I nawet nie wiedz±, jak mocno mo¿e kochaæ starszy pies. Nie wiedz± o tym, ¿e stare serca kochaj± najwierniej. Psy przestaj± byæ przyjació³mi, staj± siê zabawkami. Niestety, na ziemi jest coraz wiêcej psów i coraz mniej mi³o¶ci dla nich. I dlatego w Têczowej Krainie jest coraz wiêcej têskni±cych psów. Tutaj s± m³ode i zdrowe, ale ich serca s± samotne. Jak mo¿na byæ szczê¶liwym w psim raju pamiêtaj±c, ¿e na ziemi nie mia³o siê swojego Przyjaciela? Jak maj± byæ tutaj szczê¶liwe inne psy widz±c, ¿e ich koledzy p³acz± z têsknoty? I jak mo¿na byæ szczê¶liwym w psim raju wiedz±c, ¿e nigdy nie przejdzie siê przez Têczowy Most? W³a¶nie dlatego przy przechodzeniu przez Têczow± Bramê rzuca siê na psy Czar Zapomnienia. By mog³y tutaj poczuæ siê szczê¶liwe. By poczu³y to, czego nie poczu³y na ziemi. Bo têsknota jest zno¶na, je¶li jest nadzieja na to, ¿e kiedy¶ siê skoñczy. I te wszystkie samotne psy nie mog± wiedzieæ, ¿e ona bêdzie trwaæ wiecznie. Têsknota to jednak silne uczucie. Czasami potrafi przebiæ siê nawet przez Czar Zapomnienia. I w³a¶nie dlatego tak czêsto przychodzisz pod Têczowy Most. Czujesz straszn± têsknotê, bo na ziemi by³e¶ samotny. - Ten biszkoptowy labrador … - nie dokoñczy³ pytania Hektor. - Tak, to by³e¶ ty. - potwierdzi³ niedokoñczone pytanie Król. - A ty … ? - Król tylko skin±³ g³ow±. - I co teraz? – zapyta³ Hektor po d³u¿szej chwili milczenia. - Powiniene¶ zostaæ tutaj.– powiedzia³ Król. – Ale dam ci wybór. Je¶li zechcesz, rzucê na ciebie jeszcze raz Czar Zapomnienia i zapomnisz o tym wszystkim, co dzi¶ widzia³e¶. Têsknota jednak powróci. Wcze¶niej czy pó¼niej, ale powróci. Nie dowiesz siê ju¿ jednak dlaczego têsknisz. A przyznasz, ¿e nawet z t± têsknot± da siê tutaj ¿yæ szczê¶liwie. Mo¿esz jednak wróciæ na ziemiê. Do tego schroniska, do tej klatki, do tego zimna, do tego prawie beznadziejnego oczekiwania na to, ¿e w koñcu przyjdzie kto¶, kto nie wystraszy siê twojego wieku. Do oczekiwania na kogo¶, kto zobaczy tê têsknotê w twoich oczach i powie chod¼ ze mn±. Widzia³e¶, jakie masz na to szanse i ile starszych psów umiera w cierpieniu i samotno¶ci. Mo¿esz prze¿yæ to po raz drugi. Pamiêtaj o tym dokonuj±c wyboru. - Ja ju¿ wybra³em – powiedzia³ Hektor. - Jeste¶ tego pewien? – zapyta³ Król patrz±c piêknemu m³odemu labradorowi prosto w oczy. Ten odwzajemniaj±c spojrzenie powoli pokiwa³ g³ow±. - Zatem niech siê stanie – powiedzia³ Król. I machn±³ ogonem. ************* W miejskim schronisku, na koñcu alejki w ostatnim boksie siedzi starszy pies. Prawie siê nie rusza i mo¿na by pomy¶leæ, ¿e to pos±g. Je¶li podejdziesz bli¿ej, to zobaczysz jego oczy. Piêkne, br±zowe i przera¼liwie smutne oczy. Wpatruj±ce siê w Ciebie z nieopisan± nadziej±. Mo¿esz byæ dla tego psa ca³ym ¶wiatem. Mo¿esz sprawiæ, ¿e znajdzie siê w psim raju. A on odwdziêczy siê mi³o¶ci±, jakiej nie da Ci ¿aden cz³owiek. Pamiêtaj o tym dokonuj±c wyboru. Nie kupuj. Adoptuj. Adoptuj starszego psa. autor: Fundacja_PRIMA
Wydrukuj ![]() | ![]() |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
|
![]() |
![]() |