Pierwsze polowanie
Piêkna zimowa noc, pe³nia ksiê¿yca. Wyruszy³em wraz z moim wprowadzaj±cym do kniei. Alek kaza³ mi i¶æ le¶n± drog±, a on poszed³ z innej strony. Umówili¶my siê ,¿e spotkamy siê "przy dêbie" Po kilku godzinach spaceru po trzeszcz±cym ¶niegu us³ysza³em... trzask ³ami±cych siê patyków. Stan±³em jak wryty, serce niemal stanê³o mi w gardle. Po kilkunastu minutach wysz³o mi oko³o piêtna¶cie dzików.W watasze zauwa¿y³em 2 lochy. Po d³ugiej obserwacji z³o¿y³em siê do strza³u... Mierz±c do przelatka. W lunecie widzê wyra¼nie sylwetkê dzika. W duchu my¶lê sobie:
- To mój pierwszy dzik w ¿yciu, je¶li spud³ujê! Jaki wstyd przed Alkiem. Mieæ dziki na 20 metrów i pud³o!
Mierz±c na komorê odbezpieczy³em broñ. Poczu³em dreszcze emocji które przesz³y mi przez plecy. Wstrzyma³em oddech... PAHHH i bez namys³u namierzy³em do nastêpnego trochê mniejszego i... PAHHH oby dwa pad³y w ogniu. Nie wiem co mi siê sta³o, ale nie mog³em zrobiæ kroku do przodu. zrobi³o mi siê gor±co, by³o -9 stopni C. Z³ama³em boka. £uski schowa³em do kieszeni. Za³adowa³em dwie breneki podchodz±c do pierwszego strzelonego dzika. Dziesiêæ metrów dalej le¿y nastêpny. Nawet do niego nie podchodzi³em. My¶lê sobie pierwsze polowanie i dublet. Jednak ¦w. Hubert doceni³ moja pracê na rzecz ³owiectwa. S³yszê z daleka Alka
- I jak? Le¿y? Nic nie odpowiedzia³em. Podszed³ bli¿ej, zdj±³ kapelusz i pogratulowa³ mi. Nie zauwa¿y³ tego drugiego. Poszed³ w jego kierunku aby urwaæ ga³±zkê ¶wierku.
-ejjjjj!!! dzik!!! kto go strzeli³ ? ty? niemo¿liwe! zacz±³em siê ¶miaæ. Pogratulowa³ mi drugi raz. Po krótkiej rozmowie poszed³em po samochód. Przyjecha³em z trudno¶ci± na miejsce gdzie zosta³ Alek.
By³o to moje najpiêkniejsze polowanie w ¿yciu:)
Wydrukuj