knieja bullet Co szumi w kniejach
Filmy
Og³oszenia
Forum dyskusyjne
Galerie zdjêæ
Opowie¶ci z kniei
Kuchnia my¶liwska
Kalendarz
Znalezione w sieci
Kynologia
Akty § Prawne
 
Strona g³ówna
 
 
 
 
 
 
Og³oszenia
login: has³o:
Zapomnia³em has³a Zarejestruj siê!
     
« Opowiadania ³owieckie

Setny dzik


Lata 70-80, to okres mojej najwiêkszej aktywno¶ci ³owieckiej, czêsto je¼dzi³em w ³owisko, nie¼le strzela³em, nigdy nie mia³em zamiaru byæ rekordzist±, ale wyniki mia³em nie najgorsze.

Polowa³em z równa pasj± tak grub±, jak i drobna zwierzynê.
By³o czym¶ normalnym, ¿e o dziewiêtnastej zasiada³em na rogacza, ca³± noc polowa³em na dzika, skoro ¶wit znów na rogacza, rano z piaskiem w oczach meldowa³em siê przed czasem do pracy, ale teraz to tylko wspomnienia.

Od pierwszego dnia mego ³owieckiego ¿ywota prowadzê podarowany przez Maæka £, dziennik ³owiecki, jest mi teraz pomocny przy pisaniu wspomnieñ.

Mój rekordowy rok ³owiecki to: 6 jeleni, w tym 2 byki, 21 saren, w tym 10 rogaczy, 36 dzików, w tym 5 odyñców, 3 lisy, 6 pi¿maków, 6 zajêcy, 4 gêsi, 14 ba¿antów, 19 kaczek, 11 go³êbi grzywaczy, 4 kuropatwy, 1 batalion i 1 cietrzew.

Pamiêtam, kiedy strzeli³em dziewiêæ dziesi±tego dziewi±tego dzika, 22 czerwca 1978 roku na terenie "Bielika" pod Strzelczynem, by³ to przelatek wa¿±cy 36 kg.

Józek, F, i Kaziu G, zapowiedzieli, ¿e ten setny to musi byæ, co najmniej setkowy odyniec, obowi±zkowo strzelony w swoim kole i z nale¿yt± opraw±.

Takie mia³em zamiary, ale widowiska ³owieckiego wyre¿yserowaæ siê nie da.
24 czerwca mój przyjaciel Anatol £, Dyrektor KPGR Witnica, zaprosi³ mnie jako cz³onka w³adz wojewódzkich na imprezê dla swojej za³ogi pod nazw± "Oddech przed ¿niwami". Z zaproszenia skwapliwie skorzysta³em i wraz z ma³¿onk±, uczestniczyli¶my w sympatycznych imprezach na stadionie w Witnicy.

Sztucer to tak na wszelki wypadek zabra³em, do kombinatu nale¿a³ przecie¿ wydzielony obwód ³owiecki. Po cichu liczy³em, ¿e Anatol zaproponuje mi zasiadkê na dzika. Po obiedzie, zameldowa³ siê u dyrektora stary stra¿nik ³owiecki pan. Z, ju¿ wiedzia³em, ¿e pójdziemy na dzika, nic nie mówi³em, ¿e mo¿e byæ ten setny.

Pogoda zaczyna³a siê psuæ mia³o siê na burzê, chcia³em zrezygnowaæ z wyj¶cia, ale pan Z, zapewnia³, ¿e ma pewne dziki, które co dziennie ¿eruj± na peluszce.

Podjechali¶my pod wie¶ Zieleñ, na ch³opskim zagonie "peluchy" s± ¶lady bytno¶ci dzików, ale zaczyna grzmieæ na pewno nic nie wyjdzie, mówiê chyba wracamy, mój przewodnik na to, co boimy siê burzy odpowiadam, ¿e nie tylko szkoda zmoczyæ broni.

Wracamy do samochodu w¶ród grzmotów i b³yskawic, widzê na tle samochodu jak nic nie robi±c sobie z burzy buchtuj± w najlepsze dwa przelatki, udajê, ¿e ich nie widzê, ale Pan Z, nie dajê za wygran±, mówi id¼ pan pod zagajnik i strzelaj, oci±gaj±c siê poszed³em, mo¿e uciekn±, albo spud³ujê.

Nie uciek³y i nie spud³owa³em, przy ¶wietle b³yskawic strzeli³em mego setnego dzika, by³ to przelatek o wadze 41 kg.

Nazajutrz meldowa³em £owczemu Bielika, fanfar nie by³o, sucho stwierdzi³, ciebie gdzie¶ zawsze nosi, za kilka dni jednak otrzyma³em okoliczno¶ciowy dyplom podpisany przez £owczego i Skarbnika Ko³a, mam go do dzisiaj.

autor: busiekptok
Wydrukuj Wydrukuj

 
O nas kontakt Kontakt reklama Polityka prywatno¶ci Reklama strona g³ówna Strona g³ówna
Copyright © 2002 - 2024 knieja.pl.