Kończyłem kurs w czerwcu, więc dobrze jeszcze pamiętam wyniki, jakie należało osiągnąć aby zdać egzamin. A więc na osi myśliwskiej (trap) należy strzelić min 4/10 rzutków. Oś zając w przebiegu 35 m do zająca zając przebiega 6m w czasie 1,4-1,6 s. 5 przebiegów w prawo i 5 w lewo, należy trafić min 5. Na Osi rogacza należy zdobyć min 35/50 pkt. do oddania mamy 5 strzałów. Jak prosto można obliczyć 35:5=7, czyli musimy trafić przynajmniej 5 siódemek. Zmierzyłem przed chwilą ową tarczę i okazuje się, że wszystkie kule należy zmieścić w prostokącie o bokach 17,5 x 28cm (zakładając że środkiem prostokąta jest dziesiątka, której średnica to 8 cm). Mój tata strzelał przez blisko 8 lat na zawodach strzeleckich z brna 98k i zkk-600(oba 30-06) i zawsze osiągał wynik w granicach 90 pkt, a czasem nawet ponad 95. Wiem że nie są to karabiny o jakiejś wielkiej celności, a mimo to nawet po pełnym rozgrzaniu i to seryjną amunicją można spokojnie postarać się o same 10. Nawet mosin mojego sąsiada szybką serię 5 strzałów z worka zmyka w kole o śr 6cm.
2 lata temu, gdy po bardzo szybkiej serii 10 strzałow do sylwetki rogacza chciałem odstawić broń na stojak zapomniałem się i złapałem właśnie za lufę. Na następny dzień miałem piękny czerwony pasek na dłoni którego nie szło dotknąć
.A pamiętam jak dziś że wtedy osiągnąłem wynik 92. Tak więc według mnie bardziej przeszkadza emanująca z powierzczni lufy fala ciepła (w cienkościennej lufie 30-06 widoczne dobrze już po 3 strzale), i chwianie się nieustabilizowanej sylwetki przy słupku. Więc lepiej zająć się wypracowywaniem pozycji przy słupku na sucho, a nie obawiać się o "posiew kul" po całej tarczy. Pozdrawiam.