Jest jeszcze jeden wątek skoro Pan M. chce walczyć z tym okrucieństwem którego my jesteśmy sprawcami to mam nadzieje, że pieniądze zarobione za wcześniejsze artykuły i tą książkę w całości przekaże na ochronę zwierząt w tym wilka (na którego polujemy), to tylko jeden z wielu merytorycznych błędów jakie popełnia Pan M. podczas pisania tej książki.
Szkoda słów.
I proszę walczmy na każdym kroku o nasz wizerunek, bo ta nagonka która nas ma zapędzić na linię może się skończyć tym iż ludzie którzy łapią zwierzynę we wnyki zaczną się nam śmiać w twarz gdyż będą mieć więcej uprawnień niż MY BRAĆ ŁOWIECKA.
Pozdrawiam Sylwester widzę że myślimy podobnie,wierzę ,że małymi kroczkami wypędzimy tych kłusoli którzy, też na tym forum piszą. W XXI wieku nie ma miejsca dla osób które szczycą się liczbą zabitej zwierzyny, bo nie o to w naszej pasji chodzi. Czy się mylę? Często opuszczam broń i przepuszczam zwierzynę, albo strzelam tak by nie trafić, żeby koledzy nie powiedzieli , że niweczę ich trud i naganki. Apeluje również do zarządów kół o zaprzestanie zawyżania stanu zwierzyny w opracowywaniu planów. Bo to jest nagminne w wielu kołach.
Jeśli to się nie zmieni a nasze spotkania będą wyglądać jak zawody strzeleckie to więcej takich książek powstanie i w Końcu pan M. będzie miał prawo do satysfakcji. A pro po zawodów ilu z nas bierze udział w zawodach strzeleckich? wiem tam nie dostaniemy ani grama MIĘSA, ale można spotkać nowych ludzi, zawrzeć nowe znajomości bo przecież o to chodzi w naszej pasji- nie stać nas na wpisowe i sprzęt ( to nie poluj) uchowaj sobie krowę , koze , kury , też zjesz MIĘSO. A nie traktuj zwierząt jak tarczę. Wiem, to się szybko nie zmieni, a ja też lubię pieczeń z sarny, lubię zaprosić rodzinę i sam ją przygotować i poczęstować najbliższych. Ale robię to od święta, a nie co niedzielę, nie strzelam ludziom przed oknami i robię wpisy jak wychodzę w teren, trzymam się kalendarza polowań i dużo pracuje społeczne i mnóstwo zarobionych ciężko pieniędzy poświęcam ale i tak jestem obsrywany chociaż nie zasługuje na to tak jak WY!! ( nie wszyscy oczywiście, ale jest was wielu, a szkoda).
Darz Bór.