POLOWANECZKO nastepna książka bijąca w wizerunek myśliwych !

Rozmowy na tematy aktualne, problemowe, niewygodne

Moderator: Cyzio

POLOWANECZKO nastepna książka bijąca w wizerunek myśliwych !

Postprzez pm100 » 8 lipca 2009, 14:08

Witam państwa,

Natknołem sie na filmik w Onet, w którym jakiś redaktorek przedstawia autora nowej książki pt "Polowaneczko".

Następna książka, której autor zupełnie nie ma pojącia o łowiectwie a tylko opisuje elementy, które moga budzić sensację. Co państwo myślą na ten temat?

Oto link do reportażu:
http://czytelnia.onet.pl/wideo/283,5245 ... arzaj.html

Sam sie zastanawiam, czy sie irytować, walczyć czy nie reagować ???

Piotr
pm100
 
Posty: 1
Dołączył(a): 8 lipca 2009, 14:02
Lokalizacja: W-wa

Postprzez megi » 8 lipca 2009, 14:31

Witam dzis po obejrzeniu tego reportazu postanowilam zalogowac sie na tym forum i napisac o "Polowaneczku" jednak ktos mnie ubiegl.

Przeglądałam to forum i wszyscy tu tak podniośle piszą o obcowaniu z natura o pięknej tradycji... a z drugiej strony opowieść o "zwyrodnialcach wypruwających flaki"
Jednak bardziej przemawia do mnie autor ksiażki. Samo zabijanie dzikich pięknych zwierząt jest dla mnie niezrozumiale. Jednak łudziłam sie że gina szybko, bez zbednego cierpienia...że myśliwi są ludzcy w stosunku do nich...

Pozostaje mi mieć nadzieje, że ksiązka jest przerysowana wizją i że to nie dzieję sie naprawde.
Swoja wypowiedzą nie chce nikogo obrażać i wrzucać wszystkich do jednego worka.
megi
 
Posty: 3
Dołączył(a): 8 lipca 2009, 14:02

Postprzez Hubertus17 » 8 lipca 2009, 14:48

dla mnie sam dziennikarz jest idiotą bo nie ma zielonego pojecia o tym wszystkim, a pan byl na polowaniach h** wie gdzie dobija sie kaczki piórem, najbardziej etyczne jest pałka do zabijania ryb taka mosieżna, jedno uderzenie i zwierz dobity zadnego beltania mozgu. Nie bede autora tej ksiazki obrazal, jednak prawda jest taka, że dzis ludzie poprostu nie mają honoru, poczucia godnoscia no minimum samokrytyki, bo taki pajac wp^^^ wolowine, wieprzowine itd i nie pytal jak zabijano tamte zwierzeta. Zreszta co za mysliwy strzela do kozla w biegu to raaz, a po drugie odpuszcza takiego postrzałka? Niestety dzis jest taki ze nie dlugo dziwkoom wprowadzą kasy fiskalne, a na mysliwym bedą kazac chodzić z dmuchawkami. A niestety taki autor jak z kociec c*py trąba to zrobi wszystko zeby zaistniec, nie potrafisz ująć kogos, poruszyć czymś dobrym, ciekawym? to wywolaj skandal jak najmadrzejsza kobieta swiata doda! Bez pozdrowien megi.
Avatar użytkownika
Hubertus17
 
Posty: 100
Dołączył(a): 20 października 2007, 11:48
Lokalizacja: Podkarpacie

Postprzez megi » 8 lipca 2009, 15:34

Hubertus17 napisałam na tym forum żeby mieć odniesienie jak to jest widziane z 2 strony. Cieszy mnie fakt ze oburzasz się na opisywane praktyki bo oznacza to ze tak sie u nas nie dzieje a opisy te dotyczą odosobninych przypadkow. Bo wszedzie może trafić się nieodpowiedzialna niemyśląca jednostka ale jeżeli nie bedzie tolerowana w danym środowisku a jej czyny potepiane to mozemy miec nadzieje że takich indydentow bedzie coraz mniej a moze wogole.
Nie dziw sie prosze że takie reportaże wywołują poruszenie wśrod ludzi i że chca sie dowiedzieć jak jest naprawde. Dla mnie najlepszym sposobem na to było odwołanie się własnie do środowiska o którym jest mowa w przytoczonej książce.
Nie moge być pewna czy autor nie chce sobie nabić kieszeni dobrze sprzedająca bo ociekająca krwia opowiescia. Nie wiem też jak wygladają realia. Bo to dla wiekszości ludzi i dla mnie słowo autora przeciw słowu Was myśliwych.
Ja jednak Cie pozdrawiam
megi
 
Posty: 3
Dołączył(a): 8 lipca 2009, 14:02

Postprzez ruski » 8 lipca 2009, 19:48

A co z dżdżownicami rozdeptywanymi na chodnikach, czemu nikt nie upomni się o ich los, już nie wspomnę o myszach, szczurach - tyle biednych zwierząt w okrutny sposób jest mordowanych przez zwyrodniały ludzki ród.
Bestialstwo wędkarzy i rybaków sięga szczytów, tyle zwierząt mordowanych w okrutnych warunkach, sieciach, haczykach itd.
Gdyby myśliwi przestali polować to niektóre gatunki zwierząt już po paru latach zaczęłyby zwyczajnie powoli w męczarniach zdychać z głodu, zgodnie z prawami natury, Bo naturą nie rządzą ludzkie prawa, ale wręcz nieludzkie i dopóki się tego nie zrozumie to lepiej tłumaczyć teksty i wypowiadać się w jakimś temacie tylko wtedy, kiedy ma się odpowiednią wiedze.
ruski
 
Posty: 83
Dołączył(a): 10 grudnia 2006, 20:00

Postprzez Hubertus17 » 9 lipca 2009, 07:49

Megi fakt przepraszam, ale nienawidze gdy ktos mysli w tak trywialny sposób no doslownie szlak mnie trafia. w moim kole jest jak jest ale akurat szacunek do zwierzyny stoi na bardzo wysokim poziomie, aa jesli gdzies jest tak jak mowi autor ksiazki to juz paradoks. Dlaczego nikt nie pokaze jak rozbier sie swienie tam nie ma brutalnych scen? To tak jakby rozmawiać o seksie z kims kogo nie znamy poprostu nie wypada. więcej porownam niechce mi sie pisac bo to i tak niczego nie zmieni, ale Megi nie obrazajac Cie TY tez jesteś jak ten cap autor bo widzisz on mowi o wyjatkach( sama to zrozumialas) a jednak popierasz to co on mowi. Te zdjecia ktore sa w reportazzu jak ktos obcina leb rogaczowi to poprostu takich zdjec nei wypada robic a samego autora tych zdjec podniecaja takie zdjecia a to juz choroba. Megi mimo, że bardzo staram sie Ciebie zrozumiec nie potrafie bo i tak mimo, ze wiesz ze nie wszyscy mysliwy sa tacy sami itd to Ty i tak stajesz w obronie ttego autora, aa poprostu człowiek inteligentny nie ocenia czego po jednym komentarzu tak robią kobiety z okna na blokowisku. Równie dobrze wszyscy dobrzy myśliwy a mysle ze jest ich jakies 95% mogą stanac w obronie przed tymi 5 % zlych mysliwych. to tyle. Tym razem również bez pozdrowień!
Avatar użytkownika
Hubertus17
 
Posty: 100
Dołączył(a): 20 października 2007, 11:48
Lokalizacja: Podkarpacie

Postprzez szymon » 9 lipca 2009, 09:45

Obejrzałem ten filmik i stwierdzam, że cała ta książka musi być oparta na jakiś zmyślonych historiach tego nieszczęśliwego człowieka. Gadanie, że ktoś odstrzelił gęsi nogi to jakaś kompletna bzdura choćby dlatego, że gęsi w locie mają nogi wyciągnięte wzdłuż ciała i ściśle do niego przylegające. Strzela się do nich śrutem więc niby jakim cudem ten ktoś trafił w obie nogi omijając resztę gęsi? Nie wspomnę już, że z odległości większej niż kilka metrów odstrzelenie czegokolwiek drobnym śrutem jest niewykonalne. Kolejna wielka bzdura - bełtanie mózgu piórem. Najpierw twierdzi, że kaczek się nie zabija uderzeniem o but bo mają za twardą czaszkę, żeby zaraz dodać, że tę czaszkę przebija się "ostrym"? piórem. Ten człowiek chyba nigdy nie miał w ręku pióra. A te "drastyczne" zdjęcia jakie podobno zrobił na polowaniu? Przecież to zwykłe patroszenie i przygotowywanie trofeum do spreparowania. Co ten człowiek myślał, że po strzeleniu tym kozłom wyprawia się pogrzeb?!
Ja mam wiele zastrzeżeń do poglądów, niewiedzy i arogancji wielu myśliwych ale ten człowiek nawet nie wie do czego się przyczepić. On jest jeszcze większym ignorantem niż większość tych, których krytykuje.
szymon
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1004
Dołączył(a): 24 lutego 2006, 11:42
Lokalizacja: Z "zagranicy" ;)

Postprzez bock » 9 lipca 2009, 15:15

Megi ....
osobiscie mam zdanie ,ze zbyt generalizujesz czy tez sterotypowo widzisz problematykę lowiectwa.Wiekszośc opinii jak sama zauważylas''dajesz wiare autorowi'' jest wzietych z filmikow gdzies tam na forach zamieszczonych. Wyobraz sobie ,ze mysliwi tez staja czesto w obliczu (nie lubie tego slowa)planów,ktore stawiają nam Lasy Państowe czy tez wlaściele ziemscy. Ci z kolei nie biora pod uwage bytowania zwierzyny ale kieruja sie szkodami w uprawach. Cóż cieżko ich nie zrozumieć skoro ponoszą nakłady. I tak się koło zamyka. Mozna pisać o tym długo . Zawsze w zyciu jest wskazay umiar,nie tylko w polowaniu ale tez w braniu wzorcow czy przykladow a szczegolnie wyrabianiu sobie opinii nie majac podstaw wiedzy(oczywiscie nie zarzucam Ci braku kompetencji),ale tak sie sklada,ze wiekszosc ludzi ,media szczegolnie tak populistyczne jak onet ,wp czy tvn,musza zyc na sensacji.W mysl zasady czym krwawiej tym lepiej sie sprzeda!
Nie wspomne o traumie autora ''farba znaczy krew''.
Owszem wsród braci łowieckiej bywają czarne owce.
Z wielka przyjemnoscia moge Cie zaprosic na wspolne przezycie polowan zbiorowych jak i czasu dokarmiania zwierzyny(bez podtekstu) :) ,na ktore z takim trudem wieeeelu pseudo ekologow odmawia nam uczestniczenia.
Milo,ze jestes wsrod nas na forum pozdrawiam i do nastepnego postu.
DB bock
Avatar użytkownika
bock
 
Posty: 244
Dołączył(a): 13 lutego 2008, 19:01
Lokalizacja: http://giwera.ubf.pl/news.php

Postprzez megi » 9 lipca 2009, 19:51

bock masz racje moja wiedza na tematy związane z polowaniami była niemal zerowa zarówno przed i po obejrzeniu tego filmu dlatego tez napisałam na tym forum. Trochę ze względu na to żeby wyrzucić z siebie pewne odczucia jak i właśnie po to by tę wiedzę uzyskać bo gdzie jeżeli nie wśród ludzi zajmujących się tym tematem. Dlatego dziękuje za wyjaśnienie i zaproszenie. Może na samo polowanie nie dam się skusić ale chętnie zobaczę inne rzeczy związane z tematem posłucham jak to wygada i będę mogła kształtować swoje wypowiedzi na własnych odczuciach.

Jednak zawsze będę broniła swojego stanowiska w pewnej sprawie jeśli gdzieś dzieje się nie tak jak powinno powinno się reagować nawet jakby był to przypadek jeden na milion. Ciesze się ze z myślistwem tak właśnie jest, że opisane przypadki są zmyślone lub przekoloryzowane.
megi
 
Posty: 3
Dołączył(a): 8 lipca 2009, 14:02

Postprzez bock » 10 lipca 2009, 07:17

Megi...
chciałbym Tobie polecić książkę Heriberta Kalchreutera ''Rzecz o myśliwstwie - za i przeciw ''wydana byla w polowie lat 80.Wiele problemow opisanych jest nadal aktualnych. Ponadto polecam online..

http://www.braclowiecka.net.pl/index.php?rocz=1

http://www.lowiecpolski.pl/lowiecpolski.php?aID=2397
Celowo wybralem ten link.
To ,ze bedziesz bronic swojego stanowiska w sprawie gdy cos sie dzieje zle tylko moze cieszyc!
Odniose sie jeszcze do zdania ''a z drugiej strony opowieść o "zwyrodnialcach wypruwających flaki"
hmm problem jest w tym ,ze czasem emocje biorą górę wsród braci łowieckiej i nie zawsze odpowiednio się nazywa pewne rzeczy ,przytoczę zdanie z forum ''ze najlepszą szczepionką na lisa to kaliber 3006 lub 11,7grama olowiu'' brzmi to troche bez szacunku na jaki zasługuje lis i każde inne pozyskane zwierze. No ,ale to jest ''wolność wypowiedzi'' na forum więc wypada sie też ciut na to zaszczepić ;)
Milej lektury!
Avatar użytkownika
bock
 
Posty: 244
Dołączył(a): 13 lutego 2008, 19:01
Lokalizacja: http://giwera.ubf.pl/news.php

polowaneczko- science fiction.

Postprzez kopik » 10 lipca 2009, 13:43

Spoko wywiad, Pan Matkowski chyba będzie musiał długo jeszcze szukać dodatkowego zajęcia, żeby dorobić, bo pisanie książek raczej mu nie idzie, a już na pewno zarabianie na nich. Jak sam Pan Matkowski mówi był tłumaczem na polowaniach przez 20 lat- wydaje mi się, że kiepski materiał na książkę uzbierał, a osoby które ją przeczytają będą miały tak "zbełtany mózg, że zrobią co najwyżej kilka kroków i padną". Pan Matkowski jeśli sprawdzimy gatunek literacki ( o ile o jakimś możemy mówić), zajmuje się science fiction, i ta książka również do tego gatunku należy. To prawda nie czytałem jej i nie przeczytam chyba, że uda mi się znaleźć wersję online lub jakieś ksero, bo nie pozwolę aby ktoś kto mówi że mam amputowaną część osobowości zarabiał na mnie pieniądze. Niech Pan Matkowski popracuje teraz jako tłumacz np. ufo itp. może zbierze ciekawszy materiał na książkę.
Darz Bór!! i nie pozwólcie sobie bełtać mózgów piórem pana matkowskiego.
kopik
 
Posty: 106
Dołączył(a): 4 grudnia 2008, 21:33
Lokalizacja: tarnów

Postprzez Maciek D. » 10 lipca 2009, 14:47

Kim są ci ludzie ? Lepiej zapytać kim są panowie z filmu. Skoro opowiadają takie bzdury, to chyba oni mają jakąś część amputowaną. Nie sądzę, aby osobowość Kolegów Myśliwych, przynajmniej większości, czy moja, była w jakimkolwiek stopniu uszkodzona.
Autorowi książki gratuluję chorej fantazji i odwagi do wypowiadania takich absurdalnych myśli. Swoją drogą to zabawne, do czego ludzie potrafią się posunąć.
Jeszcze słowo odnośnie wypowiedzi Kolegi Szymona. Zdjęcia przedstawiające patroszenie nie powinny w ogóle być zrobione. Ubitą zwierzynę fotografować powinno się w określony sposób (złom, pieczęć, ostatni kęs). Dlaczego ? Żeby oddać jej hołd, należny szacunek.
I może już naprawdę na koniec... Zastanawia mnie bardzo, dlaczego kłusownikami nikt się nie interesuje, nikt ich nie krytykuje, tylko ciągle znajdują się osoby, które mają pretensje do myśliwych i to im stawiają zarzuty.
Z pozdrowieniami dla wszystkich, bez wyjątku,
Maciek! Darz Bór!
Avatar użytkownika
Maciek D.
 
Posty: 17
Dołączył(a): 12 kwietnia 2009, 16:19
Lokalizacja: Stalowa Wola/Sandomierz

Postprzez Sylwester » 11 lipca 2009, 22:04

Witam koleżanki i kolegów.

Pozwolę sobie wtrącić do dyskusji odrobine dziegciu.
Tak naprawdę jak czytam niektórych to ... scyzoryk się w kieszeni otwiera. Ta hipokryzja bijaca z postów, glupota i zakłamanie...

A może należy zapytać ile razy chełpiliscie sie w towarzystwie "cywili" swoimi trafionymi i nietrafionymi wypadami do lasu. Pozyskiwaniem potrzebnych i niepotrzebnych tusz. Strzałami w rapety, cewki i ... w co popadnie. Sami tworzycie taką atmosferę wokół myśliwstwa.
To stąd naód czerpie swą wiedzę na nasz temat ... i tylko stąd.

Niedawno brałem udział w szkoleniu młodych adeptów myśliwstwa. O zgrozo - 70% z nich to kłusownicy, polujacy już wcześniej bez zezwoleń, strzelajacy do wszystkiego co się rusza. Chełpiący sie na tzw. przerwach na papierosa swoimi debilnymi wyczynami na łowiskach ... i w zyciu też.
I niestety, mając taki przekrój społeczny w naszych kołach mozemy się spodziewać tylko takich reakcji społecznych jak w Polowaneczku.
Może obudzmy się i pogonmy to szambo (przepraszam), tych tzw. strzelaczy-miesiarzy, których jedyną miarą jakości i przyjemności z łowiedztwa jest ilość pozyskanego (legalnie badz nie) mięsa.

Przepraszam, trochę mnie poniosło, ale może już czas powiedzieć coć wiecej na ten temat.

Darz Bór dla prawdziwych entuzjastów łowiectwa.
Avatar użytkownika
Sylwester
 
Posty: 49
Dołączył(a): 25 maja 2009, 19:30

Postprzez kopik » 14 lipca 2009, 15:06

Niestety, będąc ostatnio w "Empiku" zobaczyłem ostatni egzemplarz "polowaneczka". Wahałem się długo ale widząc, że to ostatni egzemplarz postanowiłem go zabrać z półki. Zanim wróciłem do domu przeczytałem wstęp w którym autor sam przyznaje, że to nie jest książka dla myśliwych. Po powrocie do domu przeczytałem ją dosyć szybko, chociaż to nie było łatwe gdyż autor skupia się na powtarzaniu tego samego co najmniej kilka razy. I posługuje się metodą " kopiuj wklej" , co podkreślają również krytycy. Autor uważa nas za psychopatów i porównuje do pedofili, którzy wmawiaja sobie, że kochają przyrodę i zwierzęta. Dużą część książki zawierają komentarze z forum gdzie wypowiadają się zarówno myśliwi i zwolennicy jak i przeciwnicy łowiectwa. Pan M. atakuje nas pod każdym względem, nawet to, że współczesne łowiectwo to gospodarka a nie łowiectwo sprzed kilku wieków uważa za złe. Uważa że zabijanie zwierząt w każdej postaci jest złe. Uważa, że osoby które zajmują się truciem szczurów na zsypach śmieci i w piwnicach maja więcej godności gdyż nie śpiewają przy tym i nie tańczą.
Książka dziwna i nie godna czytania, odradzam bo ma się kaca po jej przeczytaniu gdyż Pan M. twierdzi, że Łowiectwo za kilkadziesiąt lat przestanie istnieć. W wielu miejscach ma rację, ale w ogromnej mniejszości nam ubliża, poniża nawet nasze czasopismo (Brać Łowiecką).
Niestety Pan Matkowski pisząc tą książkę opisuje w zasadzie polowania dewizowe, bo z tego co wywnioskowałem jako tłumacz tylko w takich brał udział, a sami wiemy jak wyglądają ter polowania i po co Dewizowcy przyjeżdżają ( Ku.....i, wóda, strzelanie i najlepsze trofea) niszcząc tym samym nasze dobre imię, imię polskiego łowiectwa. Wśród nas jest wielu złych, ale nie zasługujemy na takie poniżanie. My polujemy i jemy to mięso a nie ucinamy głowy i zostawimy tusze w lesie. Pan M. pisze, że rzadko strzelona zwierzyna zostaje od razu na miejscu gdyż tylko strzał w kręgosłup i w głowę ( w którą nie strzelamy ponoć żeby nie zniszczyć trofeum) gwarantuje brak cierpienia a reszta zwierząt leży w krzakach i godzinami kona.
Poza tym zauważa, że na forach na początku zaciekle bronimy swych racji a później inicjatywę przejmują ci dobrzy - przeciwnicy łowiectwa. Gdyż jak pisze autor dobro zawsze wygrywa nad złem.
Pisze również, że pojawia się światło w tunelu gdyz coraz więcej jest wegetarian którzy przeciwni są zabijaniu zwierząt.
Tylko tyle.
Darz Bór
kopik
 
Posty: 106
Dołączył(a): 4 grudnia 2008, 21:33
Lokalizacja: tarnów

Postprzez Sylwester » 14 lipca 2009, 20:54

Widzisz Kopik... ksiażka jak wiemy jest tendencyjna, subiektywna i do bólu komercyjna. Ale zgadzam się z Tobą w całości - opisuje fakty.
Nieważne czy z polowań dewizowych czy krajowych. Po prostu takie sa fakty. I niestety to my ponosimy za to winę, Niezaleznie będąc czy nie uczesnikiem tego żałosnego procederu, czy też bedąc tylko jego (biernymi)obserwatorem. Każdy o tym wie i nic, kompletnie nic nie robimy.
Dewizowcy strzelaja do wszyskiego co sie rusza, pieprzą wszystko co tylko na drzewa nie ucieka (przepraszam) , piją (razem i osobno) i maja tak naprawdę głeboko w d...e co ludzie o nas myślą. I to dzieje sie w świetle powszechnej akceptacji całego środowiska i oczywiscie za kilka nedznych srebrników.

Żałosna hipokryzja..
Avatar użytkownika
Sylwester
 
Posty: 49
Dołączył(a): 25 maja 2009, 19:30

Następna strona

Powrót do O Czym Szumią Knieje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 74 gości