Śrutem do lisa

Rozmowy na tematy aktualne, problemowe, niewygodne

Moderator: Cyzio

Śrutem do lisa

Postprzez szymon » 13 lutego 2009, 19:03

Miałem dzisiaj dość nieprzyjemne zdarzenie... nieprzyjemna dla mnie, bo wszyscy się ze mnie nabijali ;) no i dla lisa, bo się niestety trochę pomęczył.
Na lisiej zbiorówce strzelałem ze "służbowego", samopowtarzalnego Browninga 12/76 śrut nr 3. Taki dostałem. Sam wybrałbym trochę grubszy ale trudno. Kiedy polowanie już się prawie skończyło dostaliśmy sygnał, żeby jechać na drugą stronę doliny i pomóc koledze, który zapędził lisa gdzieś pod szczyt. Ustawiliśmy się - nie bez problemu bo śniegu jak diabli, i ziemia zamarznięta, sople jakieś... a stromo jak cholera. Pierwszy strzelił jeden z trzech znajomych, którzy brali udział w tej obławie i trafił, jak twierdził w tylną łapę lisa. Zacięła mu się jednak broń więc nie poprawił. Zwierze biegło dalej w moją stronę. Strzeliłem raz - prawie bez reakcji ale biegnie dalej ku mnie. Strzeliłem drugi - lis się zatrzymał, obejrzał za siebie i przydreptał jeszcze bliżej. Zatrzymał się jakieś 30m prze de mną - strzeliłem trzeci raz a ten zamiast wreszcie paść zaczął truchtać w moją stronę. Przewrócił się jakieś 10 metrów ode mnie, ciągle żywy i sprawa była by prosta gdyby nie to, że zapomniałem wziąć więcej nabojów z samochodu :oops: Po prostu po nie udanej pierwszej części polowania podszedłem do tego bez entuzjazmu i, krótko mówiąc, zlałem sprawę. Zatłukłem go kolbą, bo nie było wyjścia ale co mnie dziwi... Wiem, że z broni śrutowej to ja asem nie jestem ale, żeby z 30m do siedzącego lisa nie trafić, to chyba nie możliwe. Zresztą gdybym spudłował, to lis by pewnie uszedł, bo postrzał w łapę, to chyba śmiercią nie grozi. Słyszałem, że jak się źle trafi zająca czy lisa - to znaczy do celu dochodzi za mało śrucin, żeby wywołać porażenie - to może to uodpornić zwierze na szok. Czy to możliwe i czy możliwe, że drobny śrut też "pomógł" mi spaprać sprawę? Czy może powinienem mieć pretensje tylko do siebie.
szymon
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1004
Dołączył(a): 24 lutego 2006, 11:42
Lokalizacja: Z "zagranicy" ;)

Postprzez dr. Latoszek » 13 lutego 2009, 19:07

Oskóruj i bedziesz wiedział.
dr. Latoszek
 
Posty: 913
Dołączył(a): 10 lutego 2008, 16:57

Postprzez szymon » 13 lutego 2009, 19:11

Fakt. Nawet nie pomyślałem. Muszę po niego wrócić, bo tu się z lisów użytku raczej nie robi. Taki odstrzał w celu kontroli populacji. Tak czy inaczej kolega strzela z tyłu, ja z przodu, więc wszystko co z przodu to "moje".
szymon
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1004
Dołączył(a): 24 lutego 2006, 11:42
Lokalizacja: Z "zagranicy" ;)

Postprzez MARS » 13 lutego 2009, 20:02

w tylną stawkę...
MARS
 
Posty: 544
Dołączył(a): 4 maja 2004, 09:12
Lokalizacja: Łódź

Postprzez szymon » 13 lutego 2009, 20:24

A wiesz, że nie wiedziałem :) Poważnie. Wiedziałem, że będzie nie tak jak napiszę "łapa" ale nie wiedziałem jak jest właściwie :)
szymon
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1004
Dołączył(a): 24 lutego 2006, 11:42
Lokalizacja: Z "zagranicy" ;)

Postprzez PIOTRku » 13 lutego 2009, 21:44

Kolego jeśli ci brakuje podstawowych wiad. to istnieje cos takiego jak słownik. Dobrze by było jeśli byśmy się posługiwali na tym forum jednak gwarą myśliwska :wink:
Avatar użytkownika
PIOTRku
 
Posty: 44
Dołączył(a): 7 grudnia 2008, 18:43
Lokalizacja: Polska

Postprzez PIOTRku » 13 lutego 2009, 21:45

a tak przy okazji na następne polowanie proponuje wziąć młotek :D
Avatar użytkownika
PIOTRku
 
Posty: 44
Dołączył(a): 7 grudnia 2008, 18:43
Lokalizacja: Polska

Postprzez dr. Latoszek » 13 lutego 2009, 21:55

A po co Szymonowi ten młotek?
dr. Latoszek
 
Posty: 913
Dołączył(a): 10 lutego 2008, 16:57

Postprzez MARS » 13 lutego 2009, 21:56

Bo tani i niezawodny, a kolby szkoda...
MARS
 
Posty: 544
Dołączył(a): 4 maja 2004, 09:12
Lokalizacja: Łódź

Postprzez dr. Latoszek » 13 lutego 2009, 21:57

nie rozumiem Cię Mars. I co? On ten młotek będzie przykładał do ramienia zamiast kolby? jak kogos na kolbe nie stac niech nie poluje!
dr. Latoszek
 
Posty: 913
Dołączył(a): 10 lutego 2008, 16:57

Postprzez MARS » 13 lutego 2009, 22:19

"Zatłukłem go kolbą, bo nie było wyjścia"

Nie znam techniki zatłukiwania kolbą ale chyba z przyłożoną do ramienia to trudnawo.
MARS
 
Posty: 544
Dołączył(a): 4 maja 2004, 09:12
Lokalizacja: Łódź

Postprzez dr. Latoszek » 13 lutego 2009, 22:33

Bo Ty się Mars musisz jeszcze uczyć! Nie wiem jakie tam prawo obowiazuje, ale przynajmniej był "prawie" w zgodzie z polskim :)
Przeciez do polowania nie mozna uzywac narzedzi stolarskich, dentystycznych, slusarskich itp.... tylko broni mysliwskiej.
No i chłopak zrobił to przy uzyciu broni myśliwskiej.... Prawie wszystko prawidłowo :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
dr. Latoszek
 
Posty: 913
Dołączył(a): 10 lutego 2008, 16:57

Postprzez borowik » 14 lutego 2009, 14:48

Ciekawe czy Szymon jest wogóle myśliwym? I czy naprawdę poluje?
To co pisze wygląda mi tylko na jego fantazje.
borowik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 5 kwietnia 2005, 13:01

szymon

Postprzez MAREK Ł » 14 lutego 2009, 19:15

szymon jest kowalem.ha ha.pozdrawiam
MAREK Ł
 
Posty: 86
Dołączył(a): 22 czerwca 2008, 19:59
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez szymon » 14 lutego 2009, 19:46

PIOTRku, tu gdzie ja poluje ten język nie obowiązuję, więc trudno to nazwać brakiem podstawowych wiadomości. Nigdy nie polowałem w Polsce i to co wiem o polskim łowiectwie to raczej od polującej rodziny, znajomych, z książek i gazet.
MARS i PIOTRku, a co według was powinienem był zrobić? Przegryźć mu tętnice?
borowik, a co w moim poście było takiego "fantastycznego"? Zdjęcie ci przysłać?
szymon
ponad 1000 postów!
ponad 1000 postów!
 
Posty: 1004
Dołączył(a): 24 lutego 2006, 11:42
Lokalizacja: Z "zagranicy" ;)

Następna strona

Powrót do O Czym Szumią Knieje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości