Frorumowy aligator mający na końce 1635 postów, czyli 1635 erupcji intelektualnych – w dwóch zdaniach zawarł głębię swoich przemyśleń.
Cyt.” Obwody to kolejny chory twór.
Dlaczego nie miałyby się zamykać w granicach gmin? I dlaczego to nie wójt gminy miałby wydzierżawić obwód temu z kim jemu się dobrze współpracuje.”
Tak więc wójt wydzierżawiłby cała gminę za symboliczna złotówkę np. swojemu szwagrowi – no bo z nim mu się dobrze współpracuje, a odszkodowania za szkody wyrządzone przez zwierzynę płaciłby z kasy gminy. Szwagier z uprawnieniami „biura polowań” sprzedałby dowolną ilość odstrzałów myśliwym zagranicznym w ramach „dobrej współpracy” z wójtem. Niepotrzebne zielone i czerwone książeczki, no bo dzierżawca nie musi wcale polować osobiście.
Jeszcze lepiej, gdyby wójt sam wyznaczył obwód, najlepiej wąski pas w miejscu migracji zwierzyny, postawił na koszt gminy kilkadziesiąt ambon – „wież strzelniczych”, a resztą zostawił Skarbowi Państwa.
No i ostatni cytat z aligatora:” Któryś podniecony darł mordę że w PZŁ jest gwarantem że będzie tanio. No to niech należy do tego PZŁ i niech mu ono to "tanio" gwarantuje. W czym problem?”
Określenie "darł mordę" potwierdza jedynie fakt, że aligator w młodości był bity w mord.e, znaczy po głowie a nie po doopie, czyli "nie w ciemie".
Aligator ma w doopie tanie polowanie, bo aligator jako szwagier wójta ma interes w tym, żeby były najdroższe.
Znając jednak bezinteresowność każdego wójta w Polsce , wójt wydzierżawi obwód takiemu dzierżawcy, który nawet kiedy wójta wsadzą do pierdla – będzie mu wysyłał paczki a aligatorowi czyli własnemu szwagrowi co najwyżej załatwi sezonową robotę w nagance, bo tylko na taka zasługuje, kiedy czyta się jego okraszone wulgaryzmami głupoty.