Przyjęcie do koła???

Rozmowy na tematy aktualne, problemowe, niewygodne

Moderator: Cyzio

Przyjęcie do koła???

Postprzez Stażysta » 3 października 2009, 14:03

Witam,

Koledzy mam małe pytanko, na jakiej podstawie zarząd koła lub walne zebranie może odmówić przyjęcia do koła osoby fizycznej spełniające wymagania statutowe &36 ust. 1 tj. *Uzyskała członkostwo w PZł * Złożyła własnoręcznie podpisaną deklarację oraz uiściła opłatę. Gdzie Statut lub prawo łowieckie mówi o uznaniowym przyjęciu do koło przez zarząd lub walne zebranie. Statut mówi wyraźnie ze członkiem koło może zostać osobo spełniająca &36 ust. 1
Przecież wiadomo ze koła łowieckie zgodnie z art 33 ust. 1 Prawo łowieckie są podstawowym ogniwem organizacyjnym w PZł i zrzeszają osoby fizyczne.

z góry dziękuje za wypowiedź
Darz Bór!
Stażysta
 

Przyjęcie do koła???

Postprzez mysliwy21 » 6 października 2009, 20:01

łał wszyscy nabrali wody w usta co temat tabu czy .................. 8)
mysliwy21
 
Posty: 211
Dołączył(a): 31 stycznia 2008, 19:48
Lokalizacja: okolice przeworska

Postprzez borowik » 6 października 2009, 20:57

W organach statutowych kola decyzje są podejmowane w drodze głosowania. Zarząd koła podania o przyjęcie równiez przegłosowuje. Podobnie postepuje walne. Jeżeli wynik głosowania jest taki, że wiekszość jest za przyjęciem to delikwent jest przyjety jeżeli większość jest przeciw to przyjęcia się delikwentowi odmawia. To jest jedyna podstawa ewentualnej odmowy.
borowik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 5 kwietnia 2005, 13:01

Postprzez Stażysta » 7 października 2009, 17:22

Witam,

Kolego mysliwy21 takie tematy są nie wygodne dla zarządów i dla większości myśliwych oni już są myśliwymi i polują, wiec co sie będą martwic i narażać.

Kolego borowik zgadzam sie z Tobą że tak koła robią że walne zebranie zabiera w tym głos a statut nic na ten temat nie mówi. I druga sprawa to na jakiej podstawie odmawiają? przepisy nic o tym nie mówią.
Nasuwa sie pytanie czy każde koło to folwark zarządu??? I dlaczego ja jako młody myśliwy po ukończonym kursie nie mogę należeć do koła tam gdzie mieszkam , gdzie mam grunty rolne??? Na jakiej podstawie można odmówić?

Dziękuję za wypowiedź!
Stażysta
 

Postprzez lukasz25 » 7 października 2009, 18:56

Witaj kolego. Może wyda się to brutalne ale można na podstawie "NIE BO NIE" Może nie jesteś dla koła wystarczająco opłacalny. Pewnie moja wypowiedź wywoła zaraz lawinę że tak nie jest. Ok może w większości "normalnych" kół tak nie jest ale zdarzają się też takie które właśnie w ten sposób odmawiają. Ostatnio w "Braci Łowieckiej" było takie pytanie sformułowane do eksperta.
lukasz25
 
Posty: 85
Dołączył(a): 28 lipca 2008, 19:30
Lokalizacja: Zgierz

Postprzez Wilderer » 7 października 2009, 20:20

"może" nie znaczy "musi"
Wilderer
 

Postprzez borowik » 7 października 2009, 20:46

Tak jak napisałem. Zarządy kół przyjmują nowych członków w drodze głosowania. Przed głosowaniem raczej starają się czegoś o człowieku, który składa podanie dowiedzieć. Wynik głosowania zależy w znacznym stopniu od samego kandydata. Bywa tak, że członkowie zarządu prawie nic o kandydacie nie wiedzą bo nie dało się go w kole zauważyć i poznać. A ponieważ nigdzie nie ma napisane, że każdego, który składa podanie trzeba przyjąć więc głosują tak jak uważają.

Dawniej w wielu organizacjach istniała "instytucja" członków wprowadzających. To byli członkowie danej organizacji, którzy reszcie członków kandydata rekomendowali. Tego prawo łowieckie, ani statuty nie przewidują ale moim zdaniem jest to najlepsza droga zostania członkiem koła. Chociaż bardzo długa. Trzeba z kimś działającym w jakimś kole nawiązać kontakt jeszcze przed stażem. Z tym człowiekiem wybrać się na polowania i imprezy w kole jako osoba toważysząca. Wtedy nawiąże się rownież kontak z innymi członkami koła. Jeżeli ten kontakt będzie dobry to dopiero wtedy rozpocząć staż w kole, a po jego zaliczeniu i zdaniu egzaminów starać się o przyjęcie. Z ludźmi po prostu trzeba rozmawiać.
Nie można, moim zdaniem, żądać od grupy ludzi, którzy robią coś społecznie, realizują swoje pasje, do tego podlegają dość surowym rygorom prawnym, że powinni przyjąć każdego kto się zgłosi. Chyba żadna organizacja tak nie robi.
borowik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 5 kwietnia 2005, 13:01

Postprzez Stażysta » 7 października 2009, 22:22

Do Kol. borowik:

Właśnie ja osobiście znam tylko pzł jako jedyną organizacje która stwarza takie problemy z przyjęcie do kół po zdaniu i zaliczeniu wszystkich egzaminów i wytycznych które są w statucie. Np PZW - po zdaniu egzaminów jesteś w takim kole jakim chcesz i łowisz rybki gdzie Ci sie tylko podoba, PZHGP również po zaliczeniu egzaminu ze znajomości statuty możesz być członkiem każdej sekcji i oddziału. Wedle statutu pzł Koło łowieckie to pomocnicza jednostka zrzeszającą osoby fizyczne czyli członków pzł.


Koledzy co mi z tego ze jeśli będę należał do pzł jak nie będę mógł spełniać obowiązków statutowych w kwestiach selekcji zwierzyny, dokarmiania itp a są to rzeczy możliwe do zrobienia tylko wtedy gdy posiada sie własny teren.
Stażysta
 

Postprzez borowik » 8 października 2009, 17:06

Rozmawiaj z mysliwymi w kole jak z ludźmi. Pamiętaj, że koło, a zatem i jego członkowie, ponoszą odpowiedzialność, w tym finansową za to co robią. Stojąc na linii na polowaniu zbiorowym dobrze jest wiedzieć, że ten uzbrojony człowiek na sąsiednim stanowisku jest odpowiedzialny. Tego zdanie egzaminu łowieckiego i złożenie deklaracji nie załatwia.Nie traktuj koła jak instytucji świadczącej usługi dla członków PZŁ w postaci organizowania polowań. Napewno się wtedy porozumiesz.
Do polowania nie jest Ci potrzebne koło. Możesz sobie wykupić odstrzał w dowolnym kole i terenie w Polsce i polować.
borowik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 5 kwietnia 2005, 13:01

Postprzez lukasz25 » 8 października 2009, 19:54

Kolego Borowik masz racje ale co to za przyjemność iść i wykupić sobie odstrzał? A gdzie wspólne ogniska po zbiorówkach i niekończonce się opowieści? Dla mnie to jest w tym wszystkim najpiękniejsze.
lukasz25
 
Posty: 85
Dołączył(a): 28 lipca 2008, 19:30
Lokalizacja: Zgierz

Postprzez borowik » 9 października 2009, 19:21

No i właśnie o te ogniska chodzi i o te opowieści. Trzeba z członkami koła rozmawiać żeby nawiązać jakąś więź, kontak, poznac się. Oni też chcą usiąść przy ognisku z osobą sobie trochę bliżej znaną
borowik
 
Posty: 729
Dołączył(a): 5 kwietnia 2005, 13:01

Postprzez Wilderer » 10 października 2009, 11:13

A do czego wam potrzebna przynależność do koła by rozpalić ognisko i snuć opowieści dziwnej treści?
Wilderer
 

Postprzez PIOTRku » 10 października 2009, 14:10

Wilderer- a siedziałeś kiedyś tak z kolegami po polowaniu przy ognisku opowiadając towarzyszom łowów swoje przeżycia w kniei jak również słuchając ich opowieści -nie zawsze w 100% prawdziwych?
Czy tylko cię kręci pozyskiwanie mięsa w samotności? :evil:
Avatar użytkownika
PIOTRku
 
Posty: 44
Dołączył(a): 7 grudnia 2008, 18:43
Lokalizacja: Polska

Postprzez kopik » 10 października 2009, 14:49

Wilderer i koledzy przy ognisku - dobry żart.
kopik
 
Posty: 106
Dołączył(a): 4 grudnia 2008, 21:33
Lokalizacja: tarnów

Postprzez Wilderer » 10 października 2009, 16:02

Piotrku
A skąd ty chłopaku możesz cokolwiek wiedzieć co mnie kręci? A juz napewno nie kręci mnie "pozyskiwanie" czegokolwiek w jakikolwiek sposób :) To domena .... "kolegów myśliwych".

Jakie znaczenie ma to czy siedziałem przy ognisku czy nie?:)
Istota sprawy polega na tym czy siedzenie przy ognisku wymaga należenia do koła :)

kopik - z wyobraźnią to u ciebie tak od urodzenia czy może to azbest...?
Wilderer
 

Następna strona

Powrót do O Czym Szumią Knieje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 76 gości